NAZNACZENI

Na co dzień coraz częściej spotykamy i obcujemy z ludźmi ,,dotkniętymi” tą sztuką, przez co wytatuowany ,,naznaczony” człowiek przestaje być tematem tabu, przestaje być pakowany do jednego worka z marginesem społecznym, lub określanym jako chora psychicznie istota dążąca do samookaleczenia. Powoli pozbywamy się braku akceptacji dla ,,naznaczonych”, jednak odpowiedzi na pytanie ,,tatuaż zdobi, czy szpeci?” będą tak różne jak różni są ludzie.

Zatrzymajmy się z myślą że tatuaż jest ozdobą i często nie wiemy co ozdobić mogło by nas samych. Jak dalej to ,,ugryźć”, co ma przedstawiać, co ma oznaczać, czy wogóle ma mieć jakieś znaczenie? Ma mnie określać, ukazywać coś czego nie widać we mnie "gołym okiem", a może ma być po prostu tym samym na moim ciele co ładna biżuteria? Na te pytania każdy musi poszukać własnej odpowiedzi, bo żaden z tych wariantów nie jest błędny. Tatuaż może być symbolem niosącym głębokie przesłanie, ale może tez być tylko i wyłącznie estetycznym, nic nie znaczącym dodatkiem do naszego wyglądu.

W wyborze tematu nie jest ograniczeniem nawet nasza wyobraźnia, bo jeśli ona jest uboga zdajmy się na artystę który widzi często to na co wielu jest ślepych.

Istota ludzka jest zdolna do wyrażania szerokiej gamy uczuć i odczuwania całego wachlarza doznań, często te właśnie aspekty są tematami prac artystów. Mówiąc ,,ból, strach, miłość czy szczęście” czujemy to, ale tego nie widzimy, artysta to widzi i pokazując tworzy sztukę.

Na koniec, chcąc być ,,naznaczonym” pamiętajmy jednak, że oddajemy w czyjeś ręce najdroższe płótno na świecie.

Zapraszam do galerii
Pavik